Nowy program dopłat „Mieszkanie dla Młodych” pilnie potrzebny

Nowy program dopłat Mieszkanie dla Młodych pilnie potrzebny

W maju odbyła się debata w Sejmie, na której to rząd przyjął projekt ustawy programu „Mieszkanie dla Młodych”, ale od debaty do wprowadzenia wciąż jeszcze daleka droga.

Sporo czasu zajmie dostosowanie systemów oraz procedur w Banku Gospodarstwa Krajowego oraz bankach komercyjnych. Rząd zapowiada wprowadzenie programu „Mieszkanie dla Młodych” od stycznia 2014 roku.

Wycofanie Rodziny na Swoim oraz ulgi budowlanej negatywnie odbiło się na branży budowlanej i tysiącach ludzi, którzy bez wsparcia i dopłaty do kredytu mogą jedynie pomarzyć o własnym mieszkaniu. Zapowiadane szumnie na początku roku zmiany poluźnienia polityki kredytowej także nie zostały jeszcze wprowadzone. Jest to o tyle dziwne, że kredyty hipoteczne w Polsce są uznawane za jedne z najbezpieczniejszych i najlepiej spłacanych w Europie. Być może rząd z opóźnieniem reaguje na pęknięcie bańki nieruchomości w Stanach Zjednoczonych i stara się zapobiec podobnej sytuacji w Polsce? Jeżeli rzeczywiście tak jest – to strzela sobie w kolano.

Branża budowlana stanowi koło zamachowe gospodarki. Większy popyt na materiały budowlane to w konsekwencji większe dochody z podatków do budżetu. W dłuższej perspektywie – to także zwiększony przyrost naturalny. Nasi politycy usilnie zabiegają o wzrost dzietności, a nie widzą prostej zależności pomiędzy decyzją o posiadaniu dziecka, a potrzebą posiadania mieszkania.

Rynek deweloperski przeżywa trudne czasy. Do poprawy sytuacji nie przyczyniła się także wprowadzona w ubiegłym roku ustawa deweloperska. Nakłada ona m.in. obowiązek zawierania umów przedwstępnych w formie aktu notarialnego. Firmy budowlane muszą także otwierać rachunki powiernicze, na które będą wpłacane pieniądze klientów. Sęk w tym, że z powodu tempa wprowadzenia ustawy duża część banków nie jest przygotowana do wprowadzenia takich produktów.

Banki najczęściej oferują zamknięte rachunki powiernicze gromadzące środki, z których deweloper nie może korzystać w trakcie budowy. Tym samym prowadząc inwestycje musi albo korzystać z własnych środków narażając płynność finansową, lub też posiłkować się kredytem – co z kolei podwyższa koszty inwestycji. Koszty aktów notarialnych to także spory koszt – zarówno dla Klienta jak i dewelopera.

Sporo zamieszania na rynku wprowadził także Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Obowiązujące obecnie gwarancje i zabezpieczenia umożliwiają klientowi odstąpienie od umowy niemal w każdej sytuacji – bez znaczących konsekwencji. W przypadku indywidualnej aranżacji mieszkania i rezygnacji klienta, deweloper ma spore kłopoty ze sprzedażą.

Obecna przerwa w funkcjonowaniu programu pomocy ma jeszcze jedno dno. Najwyraźniej rząd nie ma długoterminowego pomysłu na rozwój branży budowlanej. Brak decyzji rządowych uderza w cały sektor. Ludzie nie są pewni co ich czeka w przyszłości i odkładają decyzje o zakupie mieszkania na bliżej nieokreślony czas. Brak popytu na mieszkania to problem deweloperów i firm produkujące materiały budowlane. W konsekwencji – mniejsze firmy nie wytrzymają konkurencji. Kłopoty firm, to kłopoty ich pracowników. Rozpoczną się oszczędności i redukcje etatów. Zamiast powtarzać modne ostatnio slogany o kryzysie – rząd powinien prowadzić działania, aby go uniknąć.
sprawdz_doplate150