„Mieszkanie dla Młodych” a rynek nieruchomości

Mieszkanie dla Młodych a rynek nieruchomości

Prace rządu nad wprowadzeniem nowego programu dofinansowania budownictwa mieszkaniowego nabierają tempa. W założeniach „Mieszkanie dla Młodych” będzie programem pomagającym nabyć pierwsze mieszkanie dla osób młodych do 35 roku życia, również singli.

Każda rodzina będzie otrzymywała minimum 10% jednorazowej dopłaty do kredytu, liczonego według wskaźnika wartości metra odtworzeniowego w danym województwie. Dopłatą zostanie objęte 50 m2 mieszkania, zakupionego na rynku pierwotnym, o maksymalnej powierzchni do 75 m2. Czytaj dalej

„Mieszkanie dla Młodych” – nie taki diabeł straszny

Mieszkanie dla Młodych zalety

Czy naprawdę warto? Tym pytaniem zakończyliśmy jeden z artykułów na temat żywo dyskutowanego programu rządowego Mieszkanie dla Młodych. Grad zarzutów, jaki spadł po adresem projektu, może skutecznie przysłonić jego walory – dlatego to na nich właśnie chcemy się dziś skoncentrować.

Każda pomoc na wagę złota…

…szczególnie w czasach zaciskania pasa. Globalna sytuacja gospodarcza, mówiąc dość eufemistycznie, nie zachwyca. Wyraźny spadek dynamiki wzrostu polskiego PKB do 2,4% wobec oczekiwanych 3,5%; wzrost stopy bezrobocia do 12,4% – każą doceniać każdą próbę finansowej pomocy młodym Polakom. Oczywiste, że apetyt jest znacznie większy, jednak koszt zakupu własnego M przekraczający możliwości statystycznego Kowalskiego każe cieszyć się nawet tym małym kęsem. Czytaj dalej

„Mieszkanie dla Młodych” w ogniu krytyki

Mieszkanie dla młodych w ogniu krytyki

Odkąd rząd ogłosił propozycję nowego programu wspierającego młodych Polaków
w zakupie pierwszego własnego M, nie milkną głosy krytyki. Dyskutowany projekt jest oceniany jako mniej korzystny od wygaszanego w tym roku programu „Rodzina na swoim” – przyjrzyjmy się zatem bliżej formułowanym zarzutom.

Nowy program ogłoszony przez ministra Sławomira Nowaka ma wspierać zakup mieszkań wyłącznie z rynku pierwotnego. Branża deweloperska, która przechodzi zastój będący efektem małej dostępności kredytów mieszkaniowych oraz zaciskania pasa przez Polaków, już zaciera ręce. Jak przewidują specjaliści wpompowanie 700 milionów rocznie w ten segment rynku (bo tyle zakłada ministerstwo w projekcie) z pewnością przyczyni się do ożywienia. Co z tego – ripostują krytycy – skoro ceny mieszkań pewnie zaczną rosnąć. Ale to nie jedyny zarzut oponentów. Czytaj dalej