Zostało trochę ponad trzy miesiące do daty przewidywanego wejścia programu w życie. Tymczasem ostateczny projektu ustawy nadal nie jest znany.
Nieustannie zgłaszane są poprawki – zarówno przez opozycję, jak i przedstawicieli partii rządzących.
Przypomnijmy pokrótce podstawowe założenia. „Mieszkanie dla Młodych” ma być rządowym programem wsparcia dla osób samotnych i młodych małżeństw w wieku do 35 roku życia (w przypadku małżeństw kryterium wieku stosuje się do młodszego z kredytobiorców). Program ma dotyczyć zakupu mieszkania lub domu pochodzących z rynku pierwotnego.
W momencie wypłaty kredytu, jego saldo zostaje pomniejszone o kwotę dopłaty stanowiącą iloczyn: procenta dopłaty, limitu cen obowiązującego w danej lokalizacji pomnożonej przez 1,1 oraz ilości mkw. mieszkania (do poziomu 50 mkw.). Rodziny bezdzietne i single mogą liczyć na 10% dopłaty. Jeżeli ww. osoby posiadają przynajmniej jedno dziecko, wskaźnik wzrasta do 15%.
Jeżeli w ciągu pięciu lat od zakupu lokalu na świat przyjdzie trzecie bądź kolejne dziecko – będzie można otrzymać dodatkowe 5%. Dopłatą ma być objęte maksymalnie 50 mkw. , o ile mieszkanie ma powierzchnię do 75 mkw., a dom powierzchnię użytkową do 100 mkw..
Wsparcie ma dotyczyć także osób budujących dom systemem gospodarczym. Jeżeli inwestor spełni warunki wieku i metrażu obowiązujące w MDM, uzyska możliwość odzyskania części VAT za użyte materiały budowlane. Osoby nie spełniające kryterium programu stracą możliwość zwrotu podatku VAT.
Podczas ostatniego posiedzenia sejmowej podkomisji nadzwyczajnej posłowie PO zgłosili poprawkę zakładającą zwiększenia wsparcia dla rodzin wielodzietnych. Propozycja zakłada, że rodzina z trójką lub większą liczbą dzieci będzie mogła kupić dom lub mieszkanie na rynku pierwotnym o powierzchni o 10 mkw. większej, niż zakłada dotychczasowy projekt. Limit powierzchni użytkowej zostanie zwiększony do 85 mkw. dla mieszkania i 110 mkw. dla domu. Dofinansowanie państwa nie ulegnie jednak zmianie i obejmie jedynie powierzchnię do 50 mkw..
Trudno nie odnieść wrażenia, że proponowane zmiany mają jedynie kosmetyczny charakter i jedyne, co mogą spowodować to opóźnienie startu programu. Jeżeli państwo będzie się dokładało jedynie do 50 mkw., to jaki sens ma ustalanie górnych limitów powierzchni? Rodzina powinna mieć możliwość wyboru własnego mieszkania. Tymczasem posłowie kolejny raz udowadniają, że wiedzą lepiej niż zainteresowani, co jest nam potrzebne.
Komisja nie bierze także pod uwagę, że zakończenie prac w sejmie nie oznacza automatyczne wejście programu w życie. Banki także potrzebują trochę czasu na dostosowanie swoich systemów i procedur do nowego produktu. Wszystko to stawia pod znakiem zapytania, czy „Mieszkanie dla Młodych” ma szansę wejść w życie od 1 stycznia 2014 r.
Tymczasem przed nami kolejne posiedzenie, na którym posłowie PiS mają zamiar forsować swoją poprawkę, aby program obejmował także nieruchomości z rynku wtórnego.