Przeciętny kredytobiorca rzadko patrzy na rzeczywiste oprocentowanie. Najważniejsza jest wysokość miesięcznej raty, marża kredytowa i brak kosztów udzielenia kredytu.
Większość Klientów pomija kwestie dodatkowych opłat (ubezpieczeń, prowizji) składających się przecież na koszt zaciąganego na wiele lat długu.
Zwróćmy uwagę, czy bank nie wiąże nas w umowie do korzystania z dodatkowych produktów np. rachunku bieżącego, czy karty kredytowej. Miesięczny kosz utrzymania takich produktów w długim okresie kredytowania realnie wpłynie na nasz budżet.
Kiedy już sprawdzimy i porównamy oferty banków, warto skupić się na nabywanej nieruchomości. Należy sprawdzić księgę wieczystą pod kątem wpisów w drugim dziale (informacje o właścicielu i wzmianki, czy ktoś podpisał już umowę przedwstępną zakupu nieruchomości przed nami).
W trzecim i czwartym dziale znajdziemy informacje o innych ograniczeniach w rozporządzaniu nieruchomością, czyli np. informacja o prawie dożywocia (możliwość zamieszkiwania w nieruchomości do śmierci) lub przede wszystkim – czy nieruchomość nie jest zadłużona. Pracownik banku – kredytodawcy prawdopodobnie także dokona takiego sprawdzenia, ale dzięki księgom elektronicznym jest to naprawdę prosta czynność i może nam oszczędzić np. wątpliwej przyjemności utraty zaliczki.
Kiedy już sprawdzimy nieruchomość i wybierzemy bank oraz przebrniemy przez cała procedurę analizy kredytowej, należy bardzo dokładnie przeczytać umowę i pytać o wszystko, co wydaje się nam niejasne. Lepiej zrobić przed podpisaniem umowy niż borykać się z problemami spłaty.
Pamiętajmy: wszystkie informacje o kosztach kredytu powinny być zawarte w umowie lub w załącznikach do niej. Jest to olbrzymie obciążenie i nie powinniśmy się absolutnie śpieszyć. Pracownik banku ma obowiązek wyjaśnić nam każdy wątpliwy paragraf.
Dobrym pomysłem jest spisanie sobie wszystkich naszych pytań i wątpliwości, aby podczas rozmowy nie umknął nam żaden wątek. Warto też, zwłaszcza przy kredycie hipotecznym, sprawdzić, jak wygląda zakres obsługi portfelowej i jakie opinie o naszym kredytodawcy krążą wśród znajomych i na forach internetowych.